"Rysunkowy chłopak" - K.N.Haner PRZEDPREMIEROWO! 📘📖
📖Po śmierci brata Diana przestaje cieszyć się życiem. Wszystko przypomina jej o obecności brata bliźniaka, który zginął w wypadku samochodowym. Dziewczyna nie potrafi spojrzeć na zdjęcie brata nie roniąc przy tym łzy.
wydawnictwo: Edito Red
ilość stron: 352
kategoria: literatura młodzieżowa,
Pewnego dnia pod uniwersytetem, auto przystojnego Vincenta Greena uderza w bagażnik samochodu Diany. To zapoczątkowuje układ nieprzewidywalnych zdarzeń, które zmienią życie dziewczyny. Dziewczyna tego dnia poznaje również brata Vincenta, Ryana, w którym po pewnym czasie się zakochuje. Przy każdym spotkaniu odczuwa dziwne motylki w brzuchu, co ze względu na to, że nigdy nie spotykała się z mężczyznami bardzo ją intryguje. Dziewczyna żyje w czystości, pragnie oddać się "temu jedynemu".
Młodzi zachowują się jak para, zupełnie w sobie zakochani, jednak jest jeden problem - on ma żonę. Diana, gdy tylko dowiaduje się o stanie cywilnym mężczyzny, postanawia zakończyć ich miłosne igraszki i po wspólnie spędzonej nocy, postanawia zerwać znajomość z mężczyzną, jednakże nie sprawia to, że uczucia gasną.
Przyznam szczerze, że czekam na książkę (możliwe, że już taka jest), w której Pani Kasia pokaże, że jednak kobiety nie są takie słabe i mają pazur. Kolejna książka i kolejna bohaterka, która jak dla mnie, jest za delikatna. Główna bohaterka jest wrażliwą i uczuciową osobą, której cały czas są rzucane kłody pod nogi. Mówiąc "cały czas" mam na myśli cały czas, a nie tylko i wyłącznie początek książki.
Nie wiem czy już mam zacząć nienawidzić tej książki, ponieważ męski bohater, o którym mowa na blurbie złamał mi serce. Nie mówiąc już o tym, że autorka zrobiła to wielokrotnie w książce, poruszając poważne tematy jak na przykład: strata kogoś bliskiego, gwałt, pierwszy raz itp. Nie pamiętam przy której książce płakałam w tym roku tak jak przy tej.
Czasem mam wrażenie, że trzeba zabrać niektórym pisarzom pióro, ponieważ potrafią wywołać w nas takie emocje, których sami się nie spodziewamy.
(Oczywiście żarcik, kosmonaucik)
❌SPOILER ❌
Zauważyłam pewną tendencję autorki, otóż w momencie w którym akcja zmierza ku końcowi i ewidentnie widać po stronach, że książka się kończy, ktoś umiera. W tym przypadku byłam naprawdę ciekawa rozwiązania wątku, zanosiłam się łzami, emocje po prostu LEVEL HARD a tu nagle nie żyje/ą i emocje nagle drastycznie opadają.
❌KONIEC SPOILERU❌
CRINGE! To jedno z tych określeń, które mogę wykorzystać opisując tę książkę ze strony czytelnika. Jeżeli szukaliście książki, aby no nie wiem ocenić ją przez inny pryzmat niż relaks czy też przyjemność to nie jest książka dla Was.
Jako recenzentka mogę doczepić się też do tego, że znajdują się tu błędy takie jak "Czułam się okropnie przez to, co się między nami wydarzyło, i będę miała wyrzuty sumienia do końca życia" lub "Przyłożyłam głowę go jego piersi..." lub "Weszliśmy do domu. Ja pierwsza, Ryan za mną. Dopiero, gdy wsiedliśmy do samochodu, odezwałam się" (chodziło o to, że mają wyjść z domu). Jednakże wszystkie te błędy nie wpływają na złe zrozumienie tekstu, mogę nawet się założyć, że większość czytelników nawet ich nie zauważy.
(Zresztą w co drugiej książce zdarzają się błędy? Po co się czepiam...)
"Rysunkowy chłopak" - K.N.Haner
DATA PREMIERY: 16.10.2019r.wydawnictwo: Edito Red
ilość stron: 352
kategoria: literatura młodzieżowa,
Pewnego dnia pod uniwersytetem, auto przystojnego Vincenta Greena uderza w bagażnik samochodu Diany. To zapoczątkowuje układ nieprzewidywalnych zdarzeń, które zmienią życie dziewczyny. Dziewczyna tego dnia poznaje również brata Vincenta, Ryana, w którym po pewnym czasie się zakochuje. Przy każdym spotkaniu odczuwa dziwne motylki w brzuchu, co ze względu na to, że nigdy nie spotykała się z mężczyznami bardzo ją intryguje. Dziewczyna żyje w czystości, pragnie oddać się "temu jedynemu".
Młodzi zachowują się jak para, zupełnie w sobie zakochani, jednak jest jeden problem - on ma żonę. Diana, gdy tylko dowiaduje się o stanie cywilnym mężczyzny, postanawia zakończyć ich miłosne igraszki i po wspólnie spędzonej nocy, postanawia zerwać znajomość z mężczyzną, jednakże nie sprawia to, że uczucia gasną.
Przyznam szczerze, że czekam na książkę (możliwe, że już taka jest), w której Pani Kasia pokaże, że jednak kobiety nie są takie słabe i mają pazur. Kolejna książka i kolejna bohaterka, która jak dla mnie, jest za delikatna. Główna bohaterka jest wrażliwą i uczuciową osobą, której cały czas są rzucane kłody pod nogi. Mówiąc "cały czas" mam na myśli cały czas, a nie tylko i wyłącznie początek książki.
Nie wiem czy już mam zacząć nienawidzić tej książki, ponieważ męski bohater, o którym mowa na blurbie złamał mi serce. Nie mówiąc już o tym, że autorka zrobiła to wielokrotnie w książce, poruszając poważne tematy jak na przykład: strata kogoś bliskiego, gwałt, pierwszy raz itp. Nie pamiętam przy której książce płakałam w tym roku tak jak przy tej.
Czasem mam wrażenie, że trzeba zabrać niektórym pisarzom pióro, ponieważ potrafią wywołać w nas takie emocje, których sami się nie spodziewamy.
(Oczywiście żarcik, kosmonaucik)
❌SPOILER ❌
Zauważyłam pewną tendencję autorki, otóż w momencie w którym akcja zmierza ku końcowi i ewidentnie widać po stronach, że książka się kończy, ktoś umiera. W tym przypadku byłam naprawdę ciekawa rozwiązania wątku, zanosiłam się łzami, emocje po prostu LEVEL HARD a tu nagle nie żyje/ą i emocje nagle drastycznie opadają.
❌KONIEC SPOILERU❌
Moja ocena: 4.5/5
Łzy jak najbardziej szczerze, spadły na karty książki, więc i ocena jak najbardziej zasłużona.
Książka jest mega wciągająca, sprawia, że nie da się od niej oderwać, końcówka to jeden wielki cringe, ale poza tym książka w całokształcie wychodzi na plus. Gdybym mogła oceniać książkę, bez około 30 stron końcowych, książka zdecydowanie dostałaby ode mnie zasłużone 5/5. Końcówka zupełnie nie przypadła mi do gustu.CRINGE! To jedno z tych określeń, które mogę wykorzystać opisując tę książkę ze strony czytelnika. Jeżeli szukaliście książki, aby no nie wiem ocenić ją przez inny pryzmat niż relaks czy też przyjemność to nie jest książka dla Was.
Jako recenzentka mogę doczepić się też do tego, że znajdują się tu błędy takie jak "Czułam się okropnie przez to, co się między nami wydarzyło, i będę miała wyrzuty sumienia do końca życia" lub "Przyłożyłam głowę go jego piersi..." lub "Weszliśmy do domu. Ja pierwsza, Ryan za mną. Dopiero, gdy wsiedliśmy do samochodu, odezwałam się" (chodziło o to, że mają wyjść z domu). Jednakże wszystkie te błędy nie wpływają na złe zrozumienie tekstu, mogę nawet się założyć, że większość czytelników nawet ich nie zauważy.
(Zresztą w co drugiej książce zdarzają się błędy? Po co się czepiam...)