"Jedno z nas kłamie" - Karen M. McManus 🤔
24 września. Wszystko zaczęło się w jednej z klas lekcyjnych, gdzie 5 uczniów - Cooper Clay, Nate Macauley, Adelaide Prentiss, Bronwyn Rojas i Simon Kelleher, miało odbywać tzw. "kozę" za posiadanie telefonów na lekcji u Pana Avery'ego. Wszystko byłoby w porządku, jednak w czasie odbywania kary, dochodzi do tragedii. "Simon nie żyje".
Simon jest twórcą aplikacji "About That", w której zdradza ciekawostki oraz tajemnice uczniów.
Po dłuższym śledztwie, prowadzonym przez policje, okazuje się, że jedna z osób, które tego dnia odbywały kozę, jest zabójcą. Pytanie tylko kto?
Każdy ze zgromadzonych miał powód aby tego dokonać? Kelleher tego samego dnia, chciał zamieścić w aplikacji wpis, dotyczący tajemnic pozostałej 4 uczniów - Cooper najlepszy zawodnik w Bayview na zawodach użył wspomagaczy, aby polepszyć swój wynik, Abby zdradziła swojego chłopaka z jego przyjacielem, Bronwyn wykradła z dysku nauczyciela sprawdziany, przez co miała lepszą średnią na koniec semestru, natomiast Nate powrócił do handlu i dba o to aby "cała szkoła była na haju", więc... Kto zabił?
Po dłuższym śledztwie, prowadzonym przez policje, okazuje się, że jedna z osób, które tego dnia odbywały kozę, jest zabójcą. Pytanie tylko kto?
Każdy ze zgromadzonych miał powód aby tego dokonać? Kelleher tego samego dnia, chciał zamieścić w aplikacji wpis, dotyczący tajemnic pozostałej 4 uczniów - Cooper najlepszy zawodnik w Bayview na zawodach użył wspomagaczy, aby polepszyć swój wynik, Abby zdradziła swojego chłopaka z jego przyjacielem, Bronwyn wykradła z dysku nauczyciela sprawdziany, przez co miała lepszą średnią na koniec semestru, natomiast Nate powrócił do handlu i dba o to aby "cała szkoła była na haju", więc... Kto zabił?
"Jedno z nas kłamie" - Karen M. McManus
gatunek: kryminał, thriller
wydawnictwo: wydawnictwo Prószyński i S-ka
data premiery: 13 marzec 2018
liczba stron 416
Moja ocena: 7,5/10
Zacznę od strony wizualnej, która niezwykle przyciągnęła moją uwagę, gdy tylko książka została wydana na polskim rynku. Jest bardzo intrygująca - w trakcie czytania opisów bohaterów, starałam się wracać do okładki, aby przyjrzeć się czy jest możliwość zgodności opisu ze zdjęciem na okładce.
Co do historii, którą opisałam, wielkim skrótem, bez spojlerów na górze, jestem szczerze mówiąc zadowolona. Cieszę się, że odhaczyłam tę książkę na mojej liście "do przeczytania", jednak nie jest to książka, którą określiłabym jako typowy "must have", na moim TB'arze. Powieść jest lekka i bardzo przyjemna. Znajdziemy w niej nutkę, a nawet nutki romansów, które według mnie tak naprawdę przesądziły o mojej dosyć pozytywnej ocenie.
W pewnym momencie Nate zaczyna kręcić z Bronwyn, przez co można śmiało powiedzieć, podpuszczają media do teorii o wspólnym morderstwie kolegi. O tyle prosty motyw, a jednak moim zdaniem to właśnie on wprowadza wiele pozytywnych zmian, które jeszcze bardziej zachęcają do przeczytania.
Motyw, o którym mogliście już na pewno słyszeć kilka razy, może nie w takim kontekście, jednak na pewno gdzieś o nim słyszeliście. Tutaj autorka dba o to, aby każdy wątek idealnie wpasował się do obowiązujących teraz czasów. Nie mogę przyznać, że jej się to nie udaje. Każda z postaci idealnie odwzorowuje, przeciętnego nastolatka/nastolatkę XXI wieku.
W pewnym momencie Nate zaczyna kręcić z Bronwyn, przez co można śmiało powiedzieć, podpuszczają media do teorii o wspólnym morderstwie kolegi. O tyle prosty motyw, a jednak moim zdaniem to właśnie on wprowadza wiele pozytywnych zmian, które jeszcze bardziej zachęcają do przeczytania.
Motyw, o którym mogliście już na pewno słyszeć kilka razy, może nie w takim kontekście, jednak na pewno gdzieś o nim słyszeliście. Tutaj autorka dba o to, aby każdy wątek idealnie wpasował się do obowiązujących teraz czasów. Nie mogę przyznać, że jej się to nie udaje. Każda z postaci idealnie odwzorowuje, przeciętnego nastolatka/nastolatkę XXI wieku.