"Błękit szafiru" - Kerstin Gier /treść + cytaty 📘

Zgodnie z moją Instagramową obietnicą - każda książka, będzie miała swoją kontynuację recenzji.
 W poprzednim poście, zwróciliśmy uwagę, na stare wydania okładkowe książek, wydawnictwa Egmont Literackie. oraz na te trochę nowsze od wydawnictwa Media Rodzina.
W dzisiejszym wpisie, postaram się przybliżyć kilka cytatów. Mam nadzieję, że tym samym zachęcę Was chociaż odrobinkę do przeczytania całej serii Kerstin Gier.  Gotowi?



Błękit szafiru przybliża nam dalszą historię Gwendolyn Shepherd. Swoją tajemniczą umiejętnością, postanawia podzielić się z przyjaciółką Leslie, która po każdej podróży przyjaciółki, spisuje do segregatora wszystkie ważne informacje, aby pomóc jej rozwiązać zagadkę zamknięcia kręgu dwunastu podróżników.
Każda wyprawa dziewczyny do przeszłości musi być odbyta za pomocą chronografu, w przeciwnym wypadku w ciągu 24 godzin odbędzie niekontrolowaną podróż w przeszłość.
Podczas jednego z powrotów do teraźniejszości, w nietypowych okolicznościach poznaje demona, gargulca Xemeriusa, który od tej pory towarzyszy dziewczynie - ogranicza go jedynie brak genu, przez co nie może przemieszczać się w czasie.

Mogę się założyć, że ilekroć sięgacie po jakąkolwiek książkę, znajdujecie w niej wiele fajnych myśli oraz cytatów, które mogą odnosić się do Waszego życia. Tego miłego aspektu nie zabrakło również w książkach Kerstin Gier. Właśnie dlatego zdecydowałam się na przedstawienie Wam kilku wybranych przeze mnie cytatów, które gdy tylko przeczytacie tę serię nabiorą głębszego sensu.


- Gotowa, Gwendolyn? - zapytał w końcu.
Uśmiechnęłam się do niego.
- Gotowa, jeśli i ty jesteś gotów
Tajemnica ma wielką moc i daje wielką moc temu, kto potrafi ją wykorzystać, ale moc w rękach niewłaściwego człowieka jest bardzo niebezpieczna.
Wiem, że istnieją rzeczy na niebie i ziemi, których nie potrafimy sobie wytłumaczyć. Ale być może nadajemy tym rzeczom zbyt wielkie znaczenie, zajmując się nimi tak mocno.
- Pomyślałem sobie... Wiesz przecież, że kapitan na pełnym morzu ma prawo udzielić ślubu, prawda, księżniczko? 
- Chcesz się ze mną ożenić? Na "Titanicu"? Zwariowałeś?
- To byłoby takie romantyczne!
- Owszem, gdyby nie ta góra lodowa!
Zwisało mi to nacią od pietruszki.
 Muszę koniecznie sprawić sobie nowy mózg.
 Lepiej, jak się będziesz bronić, niż żebyś miała dać się pokroić jak tort.
- Jest w nim zakochana. - Nie, nie jest. - Ależ tak jest. Tylko jeszcze o tym nie wie. - A ty niby skąd miałabyś to wiedzieć? - Och, jemu po prostu nie można się oprzeć. Mój Boże, widziałeś jego oczy? Zielone jak u tygrysa. Mnie chyba też kolana trochę zmiękły, gdy mnie tak gniewnie spiorunował wzrokiem.
 [...] wszyscy wiedzą więcej, niż się do tego przyznają.

Wracając do samej akcji, druga część sprawiła, że co chwila zmieniałam zdanie co do Gideona. W momencie, którym stwierdzałam, że jest "totalnym dupkiem", po jednym/dwóch rozdziałach stawał się dla mnie zupełnie obojętny. Nie jest idealny, nie powala, jednak jest całkiem znośny i gdyby nie on, akcja nie byłaby taka ciekawa.
Gwen z całych sił dąży do poznania odpowiedzi na pytania krążące w jej głowie. Dowiadując się o zaproszeniu na soireé, boi się spotkania z hrabią de Saint Germain, jednak wie, że musi wypełnić kolejny z celów do zamknięcia kręgu dwunastu podróżników.

Moja ocena: (dotyczy drugiej części)
9/10
Moim zdaniem druga część była o wiele lepsza od pierwszej.
Prolog (w drugiej części) totalnie zawirował akcją, przez co nie wiem czego spodziewać się w trzeciej części.



"Błękit szafiru" - Kerstin Gier 
wydawnictwo: Egmont Literackie/ wydawnictwo Media Rodzina
data premiery: 12.10.2011/ wrzesień 2017 (reedycja)
ilość stron: 364/368




Copyright © 2014 StrażniczkaFoxTribus , Blogger