Snobistyczny Book Tag 💬
Dawno na moim blogu nie odpowiadałam na żadne pytanie, nie otworzyłam się przed Wami, przez co możecie zupełnie nie wiedzieć jaka jestem. Blog widmo? Nieeee... Zdecydowanie nie, dlatego dzisiaj przechodzę do Was ze snobistycznym book tagiem.
Kiedyś tak, teraz nie. Starałam się nie oglądać filmów przed przeczytaniem książki. Tak było na pewno z Hobbitem, którego obejrzałam pół roku po przeczytaniu książki, jednak moje zdanie co do tego zmieniło się po tym, jak w kilka osób kupiliśmy konto na Netflixie -zupełnie w nim przepadłam. Po obejrzeniu filmu "The kissing bouth"- książki już raczej nie przeczytam.
Ogólnie to nie ciągnie mnie jakoś do książek, które zostały zaadaptowane jako film lub serial. Wyjątkiem na pewno jest "Wiedźmin", którego mam zamiar przeczytać przed obejrzeniem serialu.
Swoją drogą bardzo irytują mnie książki z filmową okładką, ale o tym na pewno napiszę kiedyś dłuższy post.
Ogólnie to nie ciągnie mnie jakoś do książek, które zostały zaadaptowane jako film lub serial. Wyjątkiem na pewno jest "Wiedźmin", którego mam zamiar przeczytać przed obejrzeniem serialu.
Swoją drogą bardzo irytują mnie książki z filmową okładką, ale o tym na pewno napiszę kiedyś dłuższy post.
2. Snobistyczna forma: Musisz wybrać tylko jedną formę książki, którą czytasz do końca życia. Którą wybierasz - papierową, elektroniczną czy audio? Audiobooki nie są dla mnie. Po przesłuchaniu przeze mnie audiobook'a jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że o większości akcji zapomnę - tak było gdy tworzyłam post o "Sile jej piękna". Historie, które spodobały mi się za pierwszym razem, musiałam przesłuchać jeszcze raz, ponieważ pozapominałam większości szczegółów. Elektroniczna czy papier? Hmmmm... Trudno powiedzieć. Ostatnio przestawiłam się na formę elektroniczną (na pewno nie na długo - szkoda oczu). Myślę, że papier. Zdecydowanie.
3. Snobistyczna para: Czy osoba nie czytająca ma u ciebie szansę na randkę, związek, małżeństwo?
Myślę, że nie. To nie do pojęcia, aby osoba nieczytająca mogła w jakimkolwiek stopniu się do mnie zbliżyć, nie mówiąc już w ogóle o jakiejkolwiek rozmowie. Nie czytasz nie podchodź!
Oczywiście żartuję. Myślę, że jak najbardziej istnieje możliwość poznania mnie, koleżeństwa czy nawet związku nawet, jeśli ktoś nie czyta. Gorzej jeżeli (ta osoba) nie akceptowałaby tego, że czytam lub co gorsza uważałaby, że czytanie jest dla podludzi, czy też, że szkoda na nie czasu, wtedy na pewno byłoby trudno zbudować ze mną trwalszą relację. Oczywiście czytanie, nie jest wyznacznikiem tego jaka jestem, jednak na pewno byłoby po prostu trudniej zacząć.
Oczywiście żartuję. Myślę, że jak najbardziej istnieje możliwość poznania mnie, koleżeństwa czy nawet związku nawet, jeśli ktoś nie czyta. Gorzej jeżeli (ta osoba) nie akceptowałaby tego, że czytam lub co gorsza uważałaby, że czytanie jest dla podludzi, czy też, że szkoda na nie czasu, wtedy na pewno byłoby trudno zbudować ze mną trwalszą relację. Oczywiście czytanie, nie jest wyznacznikiem tego jaka jestem, jednak na pewno byłoby po prostu trudniej zacząć.
4. Snob gatunkowy: Musisz na zawsze wyrzucić jeden gatunek książek ze swojego czytelniczego życia. Z którego rezygnujesz?
Ojeju... Trudno powiedzieć. Załóżmy, że będą to horrory, ponieważ po prostu ich nie czytam.
Z tego, co kojarzę, nie czytałam też takiego kryminału z prawdziwego zdarzenia, więc tak szczerze to ciężko powiedzieć. Biografii też nie, ale załóżmy, że byłyby to horrory za którymi nawet w wersji filmowej nie przepadam.
Z tego, co kojarzę, nie czytałam też takiego kryminału z prawdziwego zdarzenia, więc tak szczerze to ciężko powiedzieć. Biografii też nie, ale załóżmy, że byłyby to horrory za którymi nawet w wersji filmowej nie przepadam.
5. Jeszcze większy gatunkowy snob: Czytasz tylko jeden gatunek do końca życia, który?
Młodzieżówki? Wydaję mi się, że w nich znajdę wszystko. Od romansów, po zabójstwa.
6. Czytający snob: Który gatunek, według Ciebie, jest najbardziej krytykowany przez książkową społeczność?
Erotyki? Nie znam osoby, która przyznała się wprost do tego, że je czyta. Też nie powiem, że nie, ale czuję się dziwnie tłumacząc znajomym co ostatnio przeczytałam, gdy był to erotyk.
7. Atak snobów: Czy kiedykolwiek ktoś potraktował cię lekceważąco (z góry) z powodu tego, co czytasz lub że w ogóle czytasz?
Tak. Spotykałam się z tym bardzo często w gimnazjum. "Nie szkoda Ci na to czasu?", "Czytanie jest dla idiotów", "Czytasz więc na pewno jesteś nudziarą".
Spotkałam się kiedyś z tekstem "Czy robiłam coś innego w wakacje niż czytanie książek?". Teraz jestem w klasie humanistycznej, więc czytanie książek jest dla nas rzeczą raczej naturalną, normalną, dlatego mogę liczyć na ich "akceptacje". Moja przyjaciółka czyta, mój chłopak nie tak często, ale też się zdarzy, moi znajomi w większości też, więc "WHO CARES?".
Spotkałam się kiedyś z tekstem "Czy robiłam coś innego w wakacje niż czytanie książek?". Teraz jestem w klasie humanistycznej, więc czytanie książek jest dla nas rzeczą raczej naturalną, normalną, dlatego mogę liczyć na ich "akceptacje". Moja przyjaciółka czyta, mój chłopak nie tak często, ale też się zdarzy, moi znajomi w większości też, więc "WHO CARES?".
Z kolei nigdy nie wyśmiano mnie z góry do dołu z powodu tego, co czytam. Bardziej z powodu, że w ogóle czytam (i że jeszcze o tym piszę). Co jest w sumie zrozumiałe, bo jeżeli ktoś naśmiewa się z tego, że czytam to kompletnie zwisa mu to, co czytam.
Mam nadzieję, że zostaliście ze mną do końca, wytrwaliście moją paplaninę. Za